Puerto Piko Wiki
Advertisement

Wszystko zaczęło się dnia 28.11.14 kiedy to Lartosz B. i Grzyp jaworzzki (znany jako BIOgazownia) Przemycali cytryny do szkoły, zauwążył to Wójek Andreo (niektórzy twierdzą że jest ojcem a nie wójem). Próbował złapać przemytników więc uciekli na dora-doma stadium (a że właściciela nie było akurat na wyspie) poczęli żucać cytryną w sufit. Kiedy sok ochlapał widownie zaczęła się krwawa żeź (nie)godna KSZYSZAKUF. w ruch poszedł ciężki kaliber. W wojnie uczestniczył również HANSolo, który choróje na PRZEZROCZE PRZEŻUTOWE ZŁOŚLIWE dlatego do tej pory nikt nie wiedział że przebywa na wyspie (jest poszukiwany listem gończym TZH) podobno wedłóg nieoficjalnych danych od brata Luki Rybci tzw. So-Birthday'a w jednej ręce trzyma pora a w drógiej pasternak. Ma jedno oko i włosy po jednej stronie ciała oraz dwa podbródki, jeden po prawej na górze drugi po lewej na dole. W pewnym momencie cytrynę złapał duch Kroppy-Schabowego schowany w lampie i cytryna leży w lampie do dziś.

Wtedy do rozejmu doprowadził 69 Sobowtór JaQpa Jaszczurki który przyglądał się wojnie z boku i od początku manifestował by ten którego jest sobowtórem i jego koledzy przestali się spierać.

Advertisement